Niedziela. W końcu wygospodarowałam chwilę na scrapowanie i zaległe zamówienie.
Zasiadłam przy biurku pewna, że stworzę coś wyjątkowego.
A tu nagle ... nic. Pustka w głowie i niemoc twórcza.
Wytyczna była jedna - miało być fioletowo.
Niestety, mojej duszy artysty nie dało się przekonać :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz